Jedna z mieszkanek Gołdapi zadzwoniła na policję z informacją, że usłyszała niepokojące dźwięki dobiegające z bagażnika zaparkowanego samochodu. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i otworzyli bagażnik. Okazało się, że w środku był właściciel auta.
Mężczyzna przyznał, że poprzedniego dnia – będąc pod wpływem alkoholu – z niezrozumiałych dla niego samego przyczyn wszedł do bagażnika. Zatrzasnął się w środku, a że nie miał telefonu, musiał czekać całą noc, by ktoś go usłyszał i wezwał pomoc.