W poniedziałek w nocy policjanci otrzymali zgłoszenie o samochodzie poruszającym się na trasie Dywity – Brąswałd. Według zgłaszającego, auto miało… nie mieć jednego koła. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Informacje potwierdziły się – auto jechało, choć nie miało przedniego lewego koła. Spod samochodu wydobywały się zaś iskry i dym.
Policjanci natychmiast zatrzymali samochód. Za kierownicą był 72-latek, który twierdził, że nie zauważył usterki. Okazało się, że był pijany.