Dramatyczna walka o życie przygniecionego drzewem pilarza – na szczęście to tylko ćwiczenia. Strażacy ochotnicy z gminy Świątki połączyli siły, by sprawdzić się właśnie w takich kryzysowych sytuacjach „Ćwiczenia mają na celu sprawdzenie przygotowania naszych zastępów gaśniczych, ale i ratowniczych z terenu gminy Świątki, przy gaszeniu pożarów obszarów leśnych. Zaleca się, aby były organizowane co roku takie ćwiczenia. Oczywiście okres pandemii nie umożliwiał takich ćwiczeń. W tym roku są to pierwsze ćwiczenia, które są realizowane po pandemii” – mówi Piotr Grudzień, komendant gminny OSP w gminie Świątki.
Ćwiczenia odbyły się w Lesie Skolickim w pobliżu wsi Gołogóra. Wzięły w nich udział udział jednostki OSP ze Świątek, Kwiecewa, Worławek i Skolit. Strażakom ochotnikom towarzyszyły też drużyny młodzieżowe. „Staramy się mocno angażować młodzieżowe drużyny pożarnicze, a nawet i młodsze dzieci do tego, aby aktywnie spędzały czas i myślały też o społeczeństwie, o ogóle społeczeństwa, spędzały czas nie przed smartfonami i komputerami, ale w realnym życiu, w terenie i widziały jak starsi koledzy, druhowie gaszą czy próbują ćwiczyć gaszenie pożarów czy innych zagrożeń” – podkreśla Sławomir Kowalczyk, wójt gminy Świątki.
Udzielanie pomocy przygniecionemu drzewem pilarzowi to pierwsze zadanie, z jakim zmierzyli się strażacy. Scenariusz zakładał też gaszenie płonącego lasu i poszukiwanie zaginionej w lesie osoby.
Ćwiczenia odbyły się w asyście leśniczych z Nadleśnictwa Kudypy. „Współpracujemy tutaj regularnie z ochotniczymi strażami. Mamy powyznaczane drogi przeciwpożarowe, dojazdy, także ta komunikacja
między nami jest niemalże codzienna. W przypadku pożarów z automatu w zasadzie działamy” – mówi Paweł Sztremer z Nadleśnictwa Kudypy. Bo jak mówią nie tylko strażacy, im więcej czasu spędzonego na ćwiczeniach, tym większa skuteczność podczas rzeczywistych działań.